poniedziałek, 13 stycznia 2014

Rozdział drugi

   Megy chodziła od kąta do kąta w salonie. Była kobietą po trzydziestce, miała długie blond włosy i ciągle zatroskaną twarz. Salon był mały i przestronny, w którym znajdowały się dwa fotele, niewielki stół, mała komoda przy ścianie, na której stały różne zdjęcia ich siostrzenicy. 
  Nathan przyglądał jej się zniecierpliwiony, wiedział co dręczy jego małżonkę. Od swojej żony był rok starszy ale na takiego nie wyglądał. Miał ciemne dość długie włosy i niebieskie mądre oczy. W młodości wszyscy jego rówieśnicy dziwili się jego wyglądem: nie zawsze spotyka się chłopaka o czarnych włosach i niebieskich oczach..
- Może nie powinniśmy? - zaczęła powoli, przestając chodzić.
- Słyszałaś swoją siostrę: Vivian musi poznać prawdę. A to, że ją okłamywaliśmy przez osiem lat to była część planu.
- Tak ale gdyby nie to.. to teraz Vivian byłaby w Veronie z Sharan i Chrisem. Nie musielibyśmy jej teraz przysparzać tyle bólu i cierpienia. Alex już wie, widziałam go jak szedł, nie był szczęśliwy.
- To dla jego dobra. Muszą się rozstać. - rzekł sucho Nathan.
- Czułeś jej moc? Jest inna. 
- Tak. Nauczy się ją kontrolować.
Stali i patrzyli sobie w oczy. Usłyszeli trzask zamku w drzwiach. Vivian wróciła. Bez słowa poszła na górę do swojego pokoju.
Było to nieduże pomieszczenie - zresztą jak reszta pokoi w domu - łóżko stało pod oknem, obok było biurko. Po lewej stronie od drzwi była szafa z ubraniami. Nad łóżkiem wisiała lampa.
Vivian podeszła do szafy, wyciągnęła z niej jedną z szat, którą dostała od wuja i cioci. Nie chciała tam jechać.

- Kochanie. - zaczęła Megy, stając w drzwiach. - Wiemy jak to przeżywasz ale tak musi być. Życie już takie jest.. Mam nadzieję, że się pożegnałaś z przyjaciółmi, ponieważ jutro wyjeżdżamy. 
- Jak to jutro? - spytała zdziwiona a zarazem przerażona dziewczyna. - Ciociu.. ja nie pożegnałam się z Alexem. Nie mogę zostawić go bez słowa. 
- Idź jeszcze pożegnać się z Alexem i wróć na kolację. 
  Wyszła. Vivian zastanawiała się nad tą propozycją, rzuciła szatę na łóżko, zeszła na dół. Oznajmiła, że wychodzi i już jej nie było. 
Megy ciężko usiadła na najbliższym fotelu. Nathan bawił się migoczącą kulą, którą wytworzył. Nie odzywali się. Nagle w kuli pojawiła się znajoma twarz. Chris wyglądał na szczęśliwego. Tata Vivian był wesołym mężczyzną trochę po trzydziestce. Twarz miał podłużną z lekkim zarostem. Włosy długie i czarne jak u Nathana. 
- Chris! - zawołał Nathan. 
- Nathan miło Cię widzieć. - rzekł. - Megy co u Ciebie słychać?
- Dobrze. A u was?
- Nie możemy się doczekać. A gdzie moja córeczka?
- Poszła się pożegnać. - powiedziała Megy. - Chris, wiesz, że źle robimy?
- Wiem. Gdybyśmy mogli to wcześniej byśmy ją zabrali ale niestety sprawy Verony przerosły nasze przypuszczenia. Nie mogliśmy tego opanować. Teraz już jest wszystko dobrze.. Wyczyściliście pamięć jej przyjaciołom? - spytał. Popatrzyli na siebie, ale nic nie powiedzieli. - Was poprosić o jedną małą.. - urwał. - Zróbcie to dziś w nocy. Z Alex'em musicie trochę popracować, on jest z nią od dziecka.
- Nie może jechać z nami? - spytał Nathan, choć wiedział jaka jest odpowiedź.
- Nie. Rada uznała, że rodzina Alexa jest nie-magiczna. Niestety, gdybyśmy nawet chcieli żeby on pojechał z wami to musiałby udowodnić, że ma choć odrobinę magii w sobie. 
- Vivian musi zacząć uczyć się kontroli. - odezwał się inny głos. tym razem należał do kobiety. 
- Sharan, my o tym wiemy. Vivian ma nietypową moc.
- Siostro stęskniłaś się za Veroną, prawda?
- Nawet nie wiesz jak. Już dawno nie nauczałam, tak bardzo chcę zobaczyć studentów. Osiem lat to dużo czasu.
- Zobaczymy się za parę dni. - powiedział Nathan. 
- Mam nadzieję. - Chris uśmiechnął się u już ich nie było. Megy i Nathan stali jeszcze chwile a później zabrali się do kolacji.

----------------------------------------------------------------

Witam, wszystkich :)) W pierwszym rozdziale nic nie dodałam o sobie i wgl o tym co bd się działo w tej opowieści.. Tak jak już gdzieś wspominałam nazywam się Klaudia. 
  Vivian to bardzo fajna dziewczyna, która mimo młodego wieku musi pokonać zło. Pozna co to przyjaźń, zdrada i miłość. Jest tutaj magia, choć nie dużo. 
Zachęcam do czytania, komentowania i polecanie go innym. :P
Ps. notki będę dodawała co tydzień, albo w poniedziałki albo w piątki :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz