środa, 4 marca 2015

Rozdział szesnasty

Przez następne parę dni było spokojnie. Alan nie odzyskał pełni sił, ciągle leżał i widać było, że jest coś z nim nie tak. Jego rodzice martwili się jego stanem, ponieważ nie mieli pojęcia dlaczego tak się dzieje. Alex nie przejawiał żadnego zainteresowania bratem co nie uszło uwadze Danna, który zaczął go obserwować.
Vivian natomiast znikała na całe dnie. Wracała jedynie na kolację ale myślami była gdzie indziej. Jej rodzice jakby tego nie zauważali. Zajęci byli Veroną i Akademią.
Dann plątał się bezmyślnie po Akademii. Lekcje były czasowo zawieszone, jednak na korytarzach było pusto. Część magów i ich rodziny opuściły Akademię. Chłopak nie wiedział co ze sobą zrobić. Martwił się o Vivian.
Nie wiedząc co zrobić poszedł do biblioteki. Zaskoczyła go Vivian, która wpadła na niego, kiedy wychodziła.
- Przepraszam. - mruknęła nawet nie patrząc w co, lub na kogo  wpadła
- Vivian. - rzekł lekko radośnie Dann.
- O. Cześć.
- Co tu robisz ?
- Pracuję. A ty?
Dann zmierzył ją wzrokiem. Dziewczyna miała potargane i upięte byle jak włosy, cienie pod oczami.
- Spałaś w ogóle ?
- Tak.. - odparła po chwili, marszcząc przy tym czoło. - Wybacz ale nie mam czasu.
- Ej, mi możesz powiedzieć.
- Jest za wcześnie. - odparowała i odeszła zostawiając osłupiałego chłopaka.
Alex obserwował ich z drugiego końca korytarza. Był zły. Na Vivian, na Danna, na to miejsce. Odkąd przyjechał nikt nie zwraca na niego uwagi. Jego przyjaciółka zostawiła go samemu sobie.
~ Alex? - usłyszał głos w swojej głowie.
~ Vivian ?
~ Możesz przyjść do mnie?
~ Zaraz będę.
Tak więc pięć minut później Alex słuchał jak Vivian opowiada mu o tym czego odkryła.
- Nie pozwalam ci niszczyć tego muru. - odparł w końcu. Znali się zbyt długo aby nie wiedzieć do czego dąży jego przyjaciółka.
- Alan tego chce. - rzekła spokojnie. Musiała wstać aby spojrzeć przyjacielowi w oczy. - Nie mogę dłużej mu odmawiać.
- Więc powiedz "nie".
- Czemu nie chcesz aby twój brat uczył się magii?
- Chcę. Jednak..
- Jednak co, Alex? - spytała podejrzliwie.
- Zmieniłaś się. - powiedział w końcu. - Kiedyś bardziej mi ufałaś.
- Czasy się zmieniają. - odparła. - Nadal ci ufam, może trochę mniej, ale zobacz w jakim świecie żyjemy. Alex to nie jest zabawa. Nie bawimy się w "Kto pierwszy", jak w dzieciństwie. Chcę pomóc Alanowi czy ci się to podoba czy nie.

***
Vivian spełniła prośbę Alana jeszcze tego samego dnia. Wieczorem wydawało się, że wszystko jest w porządku. Chłopak odzyskał siły i mógł samodzielnie chodzić.
Dann poszedł pogratulować Vivian. Nie znalazł jej w bibliotece ani w jej pokoju. Okazało się, że schowała się w ich tajemnym miejscu. Siedziała na prowizorycznej ławeczce, niedaleko Akademii. Ogrodzona była z trzech stron wysokimi krzakami, a z czwartej skałą.
Vivian nie zauważyła kiedy usiadł koło niej, pogrążona była w czytaniu jakiejś wielkiej księgi.
- Co czytasz? - spytał ciekawy.
- Byłam ciekawa, skąd Alex i Alan mają moc skoro ich rodzice jej nie posiadają. Zaczęłam więc grzebać. Znalazłam dużo informacji na temat Dymitra Elcano. Wszystko opisane jest w tej księdze. Ale mnie zainteresował ten artykuł.
Odwróciła księgę w jego stronę. Dann ze zdumieniem stwierdził, że patrzy na Alexa.
- Przecież to Alex..
- Nie, jego dziadek. Uderzające podobieństwo, nie?
- No a co on ma wspólnego z Czarnym Panem?
- Tom był młodszy od Dymitra o rok. Obaj uczyli się jednak w tej samej klasie, ponieważ Tom był bardzo uzdolniony. Z początku Elcano nie interesował się zdolniejszym kolegą. Dopiero gdy zorientował się, że ten będzie mu przeszkadzał, zaproponował Tomowi aby do nich dołączył.
Opowiedziała mu jak Dymitr zdobył zaufanie Toma. Jak go później zabił. Delvano pozostawił swoją narzeczoną i ich nie ślubne dziecko.
- Zabił go tylko dlatego, że był zazdrosny ?
- Tom przewyższał go mocą. Dymitr bał się, że jeśli coś pójdzie nie tak, ten może go zabić.
- Więc go wyprzedził.
- Tak.
- Ale co oni mają do Alexa i Alana?
- Bo to Alan odziedziczył moc dziadka. To on ma więcej mocy od brata.
- Myślisz, że to Czarny Pan zablokował moc chłopakowi?
- Ja to wiem, Dann.
Siedzieli w ciszy. Dann układał sobie wszystko w głowie, natomiast Vivian patrzyła się na zdjęcie Toma.

------------------------
Witam :D tekst typu " przepraszam, dawno mnie nie było " jest już trochę nudny. :D Notka trochę długa, ale musiałam parę rzeczy wyjaśnić i nie mogłam tego rozdzielić. :)
Vivian odkryła kolejne tajemnice związane z jej bliskimi :P Alex się jej boi ale nadal udaje :D Trochę to poplątane ( czasami sama się gubię ) ale niedługo wszystko się wyjaśni :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz